Ha! To nie był koniec dnia!
Udało mi się jeszcze namówić rodzinę na wyjazd do piaskowni – czyli tam gdzie ja wczoraj dobiegłem :))). Zrobiliśmy jakieś 15,5km (w 3 godziny!) – teraz czuję, że jestem zmęczony i z biegania dzisiaj już rezygnuję. Następny trening we wtorek.
Trasa jaką jechaliśmy jest dokładnie taka jak mojego wczorajszego biegu, więc można podpatrzeć we wczorajszym poście…
A teraz idę napić się piwa i zasłużony odpoczynek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz