Niezły początek tygodnia: w poniedziałek urządziłem sobie domową rehabilitację – jedyne 1,5 godziny a wczoraj szóstka z przebieżkami! Pierwsze 3 kilometry w zasadzie w ogóle nie odczuwałem nogi. Przebieżki natomiast starałem się, aby było o długości 300-400 metrów. Po nich niestety odczuwałem już swój staw skokowy. Ale nie był to już tak intensywny ból jak zwykle. Można więc powiedzieć, że tym razem „In plus”.
Wczoraj pobiegłem w nowo odkrytym wynalazku: chusta typu Bull. Gdy zobaczyłem na filmiku na ile sposobów można to nosić to byłem w ciężkim szoku! Dla zainteresowanych polecam obejrzenie przynajmniej pierwszego filmiku:
http://www.buffwear.co.uk/pages/technical/ways-to-wear.php
Muszę przyznać, że jest lepsza ta chusta niż tradycyjna czapka zwana kaszkietówką – jest zdecydowanie lżejsza i lepiej przylega. Poza tym doskonale nadaje się pod takie rzeczy jak kask. Ależ cudo! W Decathlonie kosztuje to coś ponad 40 PLN. W 4Energy można kupić za jedyne 8 PLN – zdecydowanie polecam! Jak rodzina wczoraj to zobaczyła, to muszę teraz kupić jeszcze 3 takie :)))
I na koniec fotka z wczoraj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz