=== Robsik's Blog on WordPress ===

13 września 2008

Łosiowe po raz pierwszy w tym roku!

Ha! I udało się. Dobrze jest się z kimś umówić, bo wtedy motywacja o świcie rośnie wyjątkowo przyzwoicie :))). Zwłaszcza, gdy z takiego rana na termometrze zaledwie 5 stopi! A co się udało? Po wielu, wielu miesiącach odważyłem się w końcu wrócić na Łosiowisko. Oj brakowało mi tego. Szkoda tylko, że taki nieurodzaj co do osób – zaledwie jeden kompan do biegania. Szczęśliwie znał trasę, więc mogłem skupić się wyłącznie na bieganiu i na tym, aby nie nastąpić lewą nogą na jakiś nieprzyjemny korzeń. Tempo narzucił uczciwe, co właściwie mi nie przeszkadzało, choć nieco trudniej mi się rozmawiało niż zwykle. A do pogaduch towarzysz jak najbardziej się nadawał. Całą dyszkę więc przelecieliśmy w sympatycznej atmosferze – jak zwykło tu bywać. Nawet błoto nam nie przeszkodziło w bieganiu, bo zostało go w znikomych ilościach (ku mojemu zdziwieniu, jako że nawet buty wziąłem gorsze). Po raz pierwszy zapisałem w końcu ścieżkę Łosiowych na GPS’ie. Teraz mogę to zapisać tak, aby mnie telefon przeprowadził gdybym kiedyś musiał biec tu samotnie. Z drugiej strony towarzysz mojej (nie)doli zapewnił, że biegających teraz powinno przybywać. To i dobrze! Przydałoby się tak z raz w tygodniu pobiegać tu – jest to tak przepiękne miejsce, że po prostu warto :). Postanowiłem więc tę ścieżkę upublicznić w postaci zapisu GPS – warto tam się udać nawet na dłuższy spacer!

Brak komentarzy: