Interwały – bardzo interesująca część treningu. Kiedyś na samą myśl o szybszym bieganiu chodziły mi ciarki po plecach. A dziś? Też mi chodzą ciarki po plecach, ale oczekując na taki trening – z radości, że pobiegam szybciej! Nie sądziłem, że to tak wciąga.
Ponieważ nie chciało mi się przestawiać wczoraj (a w zasadzie zapomniałem) zegarka na AutoLap’y 400m, to zrobiłem wczoraj interwały 5 x 500m w tempie ok. 4:30 robiąc ogólnie prawie 10km. Troszkę dużo wyszło, ale chciałem mieć dobrą rozgrzewkę i troszkę wychłodzenia. Jak zwykle wykres wygląda bajecznie sympatycznie :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz