=== Robsik's Blog on WordPress ===

25 lipca 2008

Czy aby na pewno nasza krew komuś potrzebna?...

Dziś Boguś doniósł mi o kolejnym epizodzie w historii naszego polskiego krwiodawstwa. Opadło mi wszystko – nawet te wszystkie duchowe uniesienia związane ze szczytnym celem krwiodawstwa! Nie mam siły nawet na słowa krytyki, komentarza czy czegokolwiek innego – słowem DRAMAT! Nie mogę przejść do porządku dziennego nie pisząc o tym na blogu – niech wiedzą też inni. Pozwolę sobie na cytat, bo na redagowanie tego też nie mam siły:

Przystanku Woodstok w tym roku PSK nie będzie pobierać krwi. W zeszłym roku pobrano około 700 litrów od ponad 1400 osób. Dalsze ponad 200 nie dostało się bo były tylko 4 ambulanse i miały za małą przepustowość. Niestety nasi wspaniali Poooooooooooooosłowie głównie z PiS i LPR ostro zjechali całą akcję, że "Jak to wśród narkomanów pobierana jest krew?!". Dziś ludziki małej duszy i serca wpisują się w ten nurt i po prostu nie wysyłają ambulansów tłumacząc się, urlopami. Jak tu mówić o wychowaniu i tworzeniu jakiś postaw wśród młodzieży skoro zamiast docenić to, wzmocnić tę akcję odmawia się jej racji bytu. Przecież tam kilka setek tysięcy młodych ludzi widziało, a nawet doświadczało, że można się bawić przy muzyce i piwie a mimo to można oddać krew. I nabierało pewnych odruchów, pewnych zachowań. Niestety dziś ci sami ludzie dostają kolejną lekcję: "Nie jesteście potrzebni, won, nie chcemy waszej krwi - nie chcemy Was". Czemu więc dziwić się potem, że wielu z nich powie nie obchodzi mnie taki układ, jadę w świat, buduję swoje bez solidarności z innymi?

Brak komentarzy: