Dzisiejszy dzień był pod znakiem filmów. Po obiedzie zebraliśmy się ze Szczyrku i wróciliśmy do Warszawy. Podróż trwała dość długo – toć to piątek. Obejrzałem więc 2 filmy (pasażer musi mieć co robić, nie?). W samej Warszawie zastaliśmy przedziwne zjawiska pogodowe. To co udało mi się uchwycić aparatem, prezentuję tu poniżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz