I właściwie to już zbierałem się spać, gdy zdałem sobie sprawę, że dziś jest rocznica rozpoczęcia mojego blogowania! Muszę przyznać, że już dłuższy czas czekałem na ten dzień, choć jak zaczynałem, to zastanawiałem się, czy wytrwam chociaż jeden miesiąc!
Blogowanie moje jednak wzięło się głównie z biegania. Zacząłem swoją walkę z bieganiem we wrześniu zeszłego roku i swoje postępy (czy też raczej trudy) dokumentowałem w Dzienniczku Treningowym. Okazało się jednak szybko, że miejsca na notatki jest tam bardzo mało. Nim wpadłem na rozwiązanie, to minął prawie miesiąc.
Na początku blog zacząłem pisać na witrynie http://www.maratonypolskie.pl/ i do tego blog był wyłącznie prywatny. Potem zauważyłem, że ludzie chętnie dzielą swoimi doświadczeniami, a ja czytając je uczę się lepiej trenować. Wtedy odblokowałem się i otworzyłem na innych – może kiedyś ktoś też będzie mógł korzystać z moich doświadczeń?...
Znowu po kilku tygodniach odkryłem, że blogownia w http://www.maratonypolskie.pl/ jest po prostu drętwa i dla mnie wystarczająca. Chciałem mieć możliwość większej kontroli formatu, zdjęć itd. Szukając nowego blogowiska ostatecznie osiadłem na BLOOG (czyli WP.PL). I tam chciałem całkowicie przenieść swojego bloga. Skopiowałem więc wszystkie posty i zostawiłem wiadomość na blogu poprzednim, że się przeprowadziłem.
Niestety okazało się to niezbyt dobrym posunięciem – część osób skarżyła się, że wolała czytać właśnie tu. Od tej chwili prowadziłem więc 2 blogi jednocześnie, przy czym ten poza MaratonyPolskie zdecydowanie więcej postów miał i dotyczył również innych tematów niż tylko biegania.
Po wielu miesiącach użytkowania BLOOG’a stwierdziłem, że częste awarie i ograniczone miejsce na fotki są dość uciążliwe (zacząłem już płacić, za dodatkowe miejsce!). Najdłuższe z awarii trwały prawie 3 dni! Dla mnie okazało się to zbyt długie. Podjąłem więc poszukiwania nowej platformy. Teraz chodziłem po blogowiskach i sprawdzałem statusy serwerów – jak długie awarie, jak szybko usuwane itd. Warunków szukania było więcej, ale ten był podstawowy. W ten sposób trafiłem do chyba największego bloogowiska: BLOGSPOT firmowany przez firmę Google. Pół miesiąca trwały pierwsze testy, potem pół miesiąca dostosowywanie i kopiowanie postów, albumów itp.
W ten oto sposób na pierwszą rocznicę blogowania jestem w nowym mieszkanku i ogłaszam totalną parapetówę :)))) Z tej okazji wzniosłem dziś jeden wielki kieliszek cytrynówki (dzięki Grzesiu!).
No i nie ukrywam, że jest to także dobry moment na podziękowanie Wam wszystkim, którzy przychodzicie tu i czytacie niekiedy „epopeje”, chcecie zostawiać swoje komentarza (są dla mnie na wagę złota!), wspieracie mnie (zwłaszcza gdy borykałem się z moją paskudną kontuzją) i sprawiacie, że chce się żyć – nie tylko biegać.
Szczególne podziękowania składam zwłaszcza mojej rodzinie – za cierpliwość, wsparcie i miłość, bez której nie odnalazłbym żadnej z moich fascynacji. To właśnie dzięki mojej rodzinie mam fascynacje i mogę się nimi dzielić z innymi.
Przy tej okazji dziękuję także tym, którzy są ze mną w tym co robię, choć z reguły nie mają czasu na czytanie moich „wypocin”, ale wiem, że dobrze mi życzą i dzielnie kibicują.
I na samym końcu dziękuję wszystkim tym, z którymi mogę dzielić swoje fascynacje. Nie da się ich wszystkich wymienić, ale na pewno muszę wyróżnić takie osoby jak Boguś, Beauty&Beast, Miodzio, Jang, Dori, Asia, Runnerka24, Angouleme, Di a nawet Grześ i Ewa (to oni czasami potrafią dodać mi motywacji, która potrafi ulecieć w jednej chwili!).
Dziękuję więc Wam wszystkim i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na kolejny rok realizowania Moich Fascynacji.
5 komentarzy:
To prawda, wielkie podziękowania należą się rodzinie - bez wątpienia. Podziwiam i... może w końcu znajdę czas, żeby napisać coś więcej ;)
Cześć Robert :) Fajnie że masz czas na zabawę w bloga. Ja niestety nie jak wiesz. Przydażyło mi się kilka fajnych rzeczy, oraz niestety sporo złych i ja na zabawę czasu nie mam. W pewnym sensie Ci zazdroszczę, ale w tym dobrym sensie :) Działaj dalej. (Znik)
Reksiu: koniecznie czekam na więcej :)
Zniku: Mam nadzieję, że już poukładało Ci się po tych zawiruchach - postaram się zadzwonić w wolnej chwili, to pogdamy.
Gratuluje Robert.Fajnie,że jesteś takim pasjonatem.Byle tak dalej!!!Runnerka
Mój co chcesz, ale Ty też dostarczasz mi dużo motywacji - stąd się biorą takie pasje :)
Prześlij komentarz