=== Robsik's Blog on WordPress ===

14 listopada 2007

W końcu!

W końcu pogoda polepszyła się - mogłem wybiec na wyczekaną dyszkę w okolicach Sieradza. Wybiegłem jeszcze przed zmierzchem, ale już na 3 kilometrze miałem ciemno jak nie powiem gdzie. Nie ułatwiło mi to zadania, bo terenu nie znam, pobocza nie było a droga dziurawa. Strasznie się bałem, że skręcę sobie znowu nogę, więc starałem się biec wolniej ale mocniej kontrolować to co mam pod nogami. Trasa niestety nie oświetlona a ruch samochodów jednak był. Telefonu więc używałem do sygnalizacji swojej pozycji na jezdni – wyglądało na to, ze działało to nawet, bo co niektórzy chyba w strachu co to takiego się świeci (na niebiesko) dość mocno zwalniali :))) Trasa po omacku zajęła mi aż 70 minut! Ale nie było łatwo, to fakt. Na szczęście bez kontuzji i o to chodziło. Dzięki temu pobiegam jeszcze w tym tygodniu trochę! Na trasie o długości 10,8 GPS z N95 narzucił jakieś 40 metrów. To wygląda na super wynik biorąc pod uwagę, że mamy dziś bardzo ciężkie i wysokie chmury (powyżej 200m) i trasa częściowo w zadrzewionych obszarach drogi i do tego biegłem z zakrytą klawiaturą i telefonem w ręku, ale trzymając właśnie za dolną część telefonu (słuchałem w końcu MP3-ek :) ). Na tej trasie błąd mamy więc na poziomie 0,37%!!!

Brak komentarzy: