=== Robsik's Blog on WordPress ===

28 października 2008

Pionierzy grupowego biegania :)

A już myślałem, że z dzisiejszego treningu będą nici – spraw się tyle nagromadziło, że taka ewentualność była wielce prawdopodobna. Co więcej: Grześ i Ewa byli już przygotowani (przynajmniej wstępnie) na bieganie, więc znając złośliwość rzeczy martwych i tych mniej martwych, to niemal pewne było, że tak będzie (zgodnie z prawem Moor’a). Szczęśliwie obrobiłem się całkiem sympatycznie i udało się wrócić na czas do domku, zrobić solidną rozgrzewkę, z akcentem na masaże lewej stopy a o 21:30 ruszyliśmy w trasę. I tu jest zdarzenie, które warto odnotować, bo jest wielkiej wagi: dziś biegała Ewa i Grześ. Czyli w sumie biegło nas 3 osoby! A należy napomknąć, że nie widziałem jeszcze na Tarchominie trójki biegającej! Słowem: jesteśmy pionierami biegania grupowego :))) Z Ewą zrobiliśmy najpierw kółeczko 2,2km w tempie prawie 7:00 min/km. Poszło gładko. Trudno ukryć, że byłem szczęśliwy móc biegać w tak licznej grupie jak na te strony :). Ale pętelka skończyła się tak szybko, że pozostał tylko niedosyt. Może dlatego, że w takiej grupie tematy do rozmowy sypią się jak z rękawa a wtedy czas mija jak szalony. Gdy sąsiadka „zjechała do bazy” z Grzesiem ruszyliśmy na drugą pętle. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, Grześ wybrał nie pętlę 2,2km tylko 3km – tę, którą zwykliśmy robić. W ten sposób chłopak zrobił 5,2km! Ależ super! Dzięki temu pierwsza piątka minęła mi w doborowym towarzystwie. Pozostała mi tylko trójka na 8 przebieżek – poszły już gładko i bez wysiłku (mowa tu o tym psychicznym wysiłku). No i na koniec mała informacja o nagrodzie z Pascal’a: przelew wpłacony. A co ważniejsze Grześ chyba weźmie ją dla swojej rodziny – przynajmniej podatek mi się wróci, a ja nie upadnę na kolana przed Pascal’em udając, że tak wspaniałą nagrodę mi sprawił… Uroczyście jednak oświadczam, że z konkursów jako takich nie rezygnuję :)))

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ten blog ładniejszy ;)

robsik pisze...

Dziękuję za opinię - właściwie dziś podjąłem decyzję o przejsciu na ten blog i do tego doinwestowałem we własną domenę :)

Anonimowy pisze...

Przyzwyczaiłam się do tamtego.
Ale cóż, tu będę zaglądać również.
Dobrze, że mam znowu net.

Gratulacje dla pionierów biegu grupowego.

Dori

robsik pisze...

Dori! Ty na pewno tchniesz życie w tego bloga i nawet nie zauważysz kiedy będzie Ci się bardziej podobał niż ten poprzedni :)
Postaram się aby był jeszcze cieplejszy i przyjazdy :)

Anonimowy pisze...

Dziękuję za miłe słowa.
Dobrze, że całkiem nie uciekłeś. :):):)

Mam duże zaległości, odrobię.

:)

Egzam 13 listopada. Proszę trzymaj kciuki.

Dori

robsik pisze...

Już wpisane w kalendarz :) Będę trzymaj na pewno! :)

Anonimowy pisze...

Z pewną taką nieśmiałością tu zaglądam, nie bardzo wiem który "guzik " powinnam nacisnąć... Ale człowiek ciągle się uczy, a Ty jak czytam biegniesz coraz dalej. Pozdrawiam -Asia

robsik pisze...

Może faktycznie jest tu trochę inaczej, ale szczerze mówiąc to ja tu jeszcze się urządzam :).
Widzę jednak, że szybko się adoptujesz do zmian: komentarz wpisany! Witaj Asiu! Miło Cię witać w nowych progach :)