Dziś bieg z dziewczynami. Wyszło niecałe 5km a na koniec jeszcze kilka minut ze skakanką. Biodro cały czas nie daje o sobie zapomnieć. Niewykluczone, że ostatecznie skończy się to dłuższą rehabilitacją… Na razie jednak zwolniłem tempo i spokojnie biegam – bez większych planów na przyszłość – tak na przetrwanie…
A teraz zmykam do łóżka, bo ostatnie dni wykańczają mnie potwornie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz