Ile można spotkać psów podczas biegania o godzinie ok. 10:00 na Tarchominie zakładając, że biegamy godzinę? 5? 10? Ja pogubiłem się w okolicach 30 i to dopiero była połowa biegania. Ile psów z tej paczki była na smyczy? Bez zgadywania powiem, bo to było bardzo łatwo policzyć: 3! Muszę w tej sprawie zadzwonić do straży miejskiej i zapytać, co oni robią w tym temacie – osobiście mam wrażenie, że przepisy (te dotyczące tego, że pies powinien być na smyczy i posiadać kaganiec!) w ogóle nie są respektowanie nie tylko przez właścicieli psów, ale i olewane przez straż miejską. Na pewno Was poinformuję o wynikach tej rozmowy.
W lasku zrobiłem więc 3 okrążenia i zmęczony towarzystwem swawolnych psów, skierowałem się na wał – tam przynajmniej spotkałem wielu biegających :)) a nawet jednego znajomego biegacza :))) Słowem: na wale jest dużo sympatyczniej, choć nie jest to już trasa krosowa…
No i rzecz najwazniejsza: w końcu zrobiłem 10km. Zmęczony jak diabli, ale szczęsliwy jak... a bo ja wiem jak? :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz