Miałem już zapomnieć o tym, kiedy zdałem sobie sprawę, że to może być codzienność – ta mniej sympatyczna codzienność. Postanowiłem więc opowiedzieć o tym zajściu i od razu pokazać sposób na takie zajścia. Historia dotyczy firmy kurierskiej DPD, ale równie dobrze może zdarzyć się również w innych.
Dzwoniłem w zeszłym tygodniu do nich, aby określić koszty wysyłki dwóch szafek wyciszających do drukarek igłowych (jesteśmy jedynym producentem takich szafek na Polskę). Pani określiła cenę na 119 PLN. Dziś miałem wezwać kuriera, więc zadzwoniłem jeszcze raz i dopytałem: cena taka sama, czyli 119 PLN. Zamówiłem więc kuriera. Przyjechał gościu wyżelowany, tak że włosy pod dotknięciem pewnie by się połamały. Siadł i liczy, liczy, liczy – wyszło mu 180 i parę złotych! Więc zapytałem czy jest pewien tej ceny, bo wg mnie powinno być dużo mniej. No to łaskawie zapytał o wagę szafeczki i znowu liczy, liczy, liczy: 159 PLN. Podrapałem się po głowie i stwierdziłem, że nadal jest coś nie tak – niech liczy jeszcze raz. No to chłopak liczy, liczy, liczy – wychodzi mu znowu 159 PLN. Stwierdza więc:
no nic nie poradzę – tyle wychodzi. My cały czas mamy problem z biurem, bo oni jedno wyliczają, a potem drugie wychodzi i tak w kółko…
No fakt – brzmiało przekonywująco – ale nie dla mnie. Przyciskam więc faceta, że o pomyłce nie może być mowy, bo dwa razy dzwoniłem, za każdym razem kto inny mi wycenia, a cenniki przecież powinni mieć takie same! Ale gość rozkłada ręce i z kolei przyciska mnie:
- to jak pan chce, ja tu nic nie poradzę.
No to złapałem za telefon i myślę sobie: zadzwonię i wycenię jeszcze raz. Pani w słuchawce mówi 112 PLN (wow! Coraz lepiej! ;) ). Więc pytam panią, jak to jest, że kurier chce ode mnie wyciągnąć dużo więcej? Pani zadaje mi kilka pytań, i każde jest coraz trudniejsze, więc oddaję słuchawkę kurierowi. Wymieniają się dwoma zdaniami i kurierowi też wychodzi kwota 112 PLN!!! Cóż to za CUD?! Uzdrowienie pamięci i chęci kuriera!
Miałem ochotę rozszarpać kuriera, ale taka zemsta jest do bani – ośmieszasz się tylko i stwarzasz wrażenie niezrównoważonego. Więc z uśmiechem na twarzy rzuciłem tylko:
Pozwoli Pan, że nie będę komentował tego zajścia, bo musiałbym użyć niestosownych inwektyw.
Widać było, że zadziałało to na niego lepiej niż jakiekolwiek obelgi i krzyki. Do końca był już potulny i grzeczny a resztę wydał mi co do grosza – nie chciał już ode mnie ani grosza więcej niż potrzeba.
Na koniec jeszcze zadzwoniłem do działu interwencji i zgłosiłem zaistniały fakt z nieuczciwym kurierem w roli głównej. Nie można przecież tolerować takiej bezczelnej postawy, którą należy nazwać nieuczciwym wyłudzaniem pieniędzy (a to już zahacza o kodeks karny!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz