Zacznę mocno doceniać te rehabilitacje w domu. Wczoraj poświęciłem 2 godziny na ćwiczenia – od razu lepiej. Noga pewniejsza, mniej pobolewa itd. Oczywiście głównie dlatego, że w końcu kupiłem poduszeczkę rehabilitacyjną do ćwiczenia równowagi. Zamiast 120 PLN zapłaciłem 66. Jak się to robi? Wybiera się inny sklep i już :)).
Wieczorem miałem pójść biegać, ale ból gardła, który dokucza mi od kilku dni ostatecznie wygrał. Zmusiłem się jeszcze tylko , aby zajrzeć sobie w gardło, choć nie spodziewałem się znaleźć tam coś ciekawego – w końcu nie znam się na tym. A tu się okazało, że rozpoznanie było banalne! Dotknęło mnie zapalenie jamy ustnej (taki mały biały punkcik lub plama) właśnie na lewej stronie jamy ustnej tuż przed przełykiem. To dużo wyjaśniło a jednocześnie olśniło, że te wszystkie septolety i inne wynalazki na gardło nie wiele mi dadzą. Kurację zacząłem więc od przepłukania rany alkoholem wysokoprocentowym :))). Na tapetę poszedł whisky :)
A dziś zakupiłem już coś na to dziadostwo i dziś zaczynam leczenie właściwe – w końcu w sobotę i niedzielę chciałbym mocno pobiegać…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz