=== Robsik's Blog on WordPress ===

23 stycznia 2008

Skręcona noga - teraz druga!

No ja cie nie p…! Wszystkie scenariusze przewidziałem, ale nie taki!!! Noga tak klasycznie skręcona, że na razie nie mogę nawet stanąć na nią. Co za cholerny pech!!! W planie było ponad 4km a nie przebiegłem nawet 800m – jestem tak zły, że rozszarpałbym nawet niedźwiedzia - dobrze, że trafiłem tylko na tego z telewizji z niebieskiego domu… Jak to się stało? Czuję się tak kretyńsko, że aż ręce opadają – zagapiłem się na nisko lecący samolot. Wiem – idiotyzm do sześcianu. Ale stało i się i teraz ból, bezsilność, złość i bezradność… Czytałem, że sezon biegacza zaczyna się w grudniu. Jeśli tak, to wszystko wskazuje na najbardziej urazowy sezon, jaki kiedykolwiek, przy jakimkolwiek sporcie udało mi się zaliczyć…. Nie sposób wyrazić mojego rozczarowania samym sobą i bezradności zmieszanej ze złością na samego siebie – po prostu SIEROTA OBLEŚNA!Zbieram środki i jadę na ostry dyżur – nie wygląda to ciekawie – chyba mi gips zarzucą… Załamka…

Brak komentarzy: