=== Robsik's Blog on WordPress ===

6 stycznia 2008

A jednak porażka!

Dziś odbył się długo oczekiwany trenig. Prawie 3 tygodnie bez treningu - co za szmat czasu! Śnieg cały czas padał, chodniki nie odśnieżone, zacinający wiatr, ok, -3 mrozu - warunki raczej trudne, ale nic nie było mnie dzisiaj w stanie powstrzymać. No prawie nic. A PRAWIE czyni WIELKĄ RÓŻNICĘ. Po 3-cim kilometrze znowu poczułem kolano. Podobnie jak na ostatnim starcie. Tym razem biegłem w tempie ok 6:20, więc dość wolno. Nie wiele się więc dała przerwa w treningach, nie wiele żelatyna... Oznacza to, że czas wybrać się do fachowca, aby te kolano obejrzał i pomógł z tego się wygrzebać - inaczej plany treningowe na ten rok wezmę w łeb (nie wspominając o startach). To nastąpi jeszcze w tym tygodniu. Jakby ktoś znał dobrego lekarza sportowego, to proszę o wiadomość - chętnie skorzystam z jakiegoś dobrego fachowca... A teraz idę opłakiwać moją kontuzję...

Brak komentarzy: