Dziś trzeci dzień po stronie czeskiej – wylądowałem tu, chociaż szkolenie mam po stronie polskiej. Tu jest jednak jedyna słuszna lokalizacja hotelu z restauracją. Może to i dobrze, bo zawsze chciałem odwiedzić Czechy – nie mogę się oprzeć, że to trochę biedny kraj (patrząc na zabudowania te blisko granicy). Hotel jednak bardzo dobry, szalenie miła obsługa i fantastyczne żarcie! I to wszystko w bardzo przyzwoitej cenie.
Dużo nie pozwiedzaliśmy, ale nadrobiliśmy skutecznie zaległości piwne skupiając się głównie na regionalnych wyrobach chmielowych. Z obawy przed niedoskonałością szybkości nadrabiania kupiłem dodatkową skrzynkę piwa – tak na wszelki wypadek :)
Chciałem się tu spotkać jeszcze z pewną miłą osóbką – niestety nie udało się. Strasznie żałuję! Mam tylko nadzieję, że nieobecność nie była spowodowana jakimiś poważnymi problemami….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz