Kross – w znaczeniu jazdy po trudnym (leśnym i piaszczystym terenie) oraz rowerem Kross :).Ale tym razem mało zaplanowana przejażdżka. Najpierw się wyspałem, potem małe śniadanko i siup na rower z zamiarem przejechania ok 50 km. Wiedziałem, że to zbyt ambitny plan i raczej za późno wyjechałem, aby się wyrobić w rozsądnym czasie, bo w planie miałem nie przekroczyć 3 godzin jazdy. Na początek zaliczyłem przygodę z pompką w domu, która nie chciała pompować – chyba zawór się zapiekł i odmówiła posłuszeństwa. Stwierdziłem więc, że wystarczy mi tego powietrza i mogę jechać. Po kilku kilometrach jednak uznałem, że muszę wrócić do Selgros’a, aby tam nabyć pomkę – powietrza było zdecydowanie za mało. Zawróciłem więc i tam po małych perypetiach nabyłem pompkę – dobrze, że miałem ze sobą 30 złotych! Koło podpompowałem i ruszyłem w trasę. Pomykałem trasą nr 9 z „Przewodnika rowerowego” (Pascal). Po 1,5 godziny wiedziałem już, że nie pokonam całej trasy. Następnym razem pobudka o 5 rano i w drogę. Następnym razem zabiorę także więcej słodyczy (węglowodany) i wody (wprawdzie nie zbrakło, ale na całą trasę na pewno zbraknie). Mijałem piękne tereny i krajobrazy. Droga zaś dawała nieźle popalić – bardzo zróżnicowana: piaszczysta, kamienista, korzeniasta, błotnista itd. Ostatecznie obrałem kurs wsteczny dopiero gdy trafiłem na dość głębokie błota – teren dość bagnisty a mamy wczesną wiosnę, więc wyjątkowo mokro i błotniście). Powrót jednak był dużo trudniejszy. I nie chodzi tu o to, że wracasz tą samą drogą (więc nudy!) ale dlatego, że pod wiatr i to jaki! Na odcinkach szosowych pod wiatr było mi ciężko jechać nawet 15 km/h!!! A że nogi już były dość zmęczone, więc współpraca z nimi należała do trudnych. Ostatecznie zrobiłem 36 km w czasie 2:08 (sama droga, bo poza domem nie było mnie 3 godziny!). Trasa podróży wraz z fotkami pod linkiem poniżej:
http://sportstracker.nokia.com/nts/workoutdetail/index.do?id=139051
Od Wycieczka rowerowa (kwiecień 2008) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz