=== Robsik's Blog on WordPress ===

5 lutego 2008

Runningmap.com

Moja forma fizyczna i psychiczna jest coraz niższa - trudno w sumie się dziwić. Ale za wszelką cenę nie chcę znowu o tym pisać. Dlatego zaserwowałem Wam coś innego: artykuł o serwisie runningmap.com. Oto on: =================================================
Rękawica została rzucona, więc czas ją podjąć :). „Sprowokowano” mnie do analizy systemów map internetowych wspomagających biegaczy, rowerzystów i innych. Mam nadzieję, że nie na darmo :) Zacznę więc od serwisu www.runningmap.com. System występuje w dwóch wersjach: bazowej (tzw. stabilnej: 2.9.22) oraz wersji testowej (beta: 3.0.034RC). Wersja bazowa ma oczywiście dużo mniej możliwości i co dziwniejsze, nie jest pozbawiona dość dotkliwych błędów. Zanim jednak przybliżę szczegóły warto zapoznać Was z tym systemem, jak został pomyślany i jak go wykorzystać w naszych treningach.W systemie tym możemy tworzyć swoje ścieżki, po których biegamy lub korzystać z już istniejących. To drugie nie jest łatwe (sic!). Utworzenie jednak ścieżki jest niezwykle banalne. Wyznaczana trasa automatycznie przelicza długość ścieżki w kilometrach lub milach, co trzeba przyznać, jest super wygodne. Dodatkowo do naszej utworzonej trasy możemy dodać punkty szczególne, do których można przypisać nasz komentarz typu „tu robimy rozgrzewkę 15 minut” czy „od tego miejsca ćwiczymy przebieżki” itd. Dodatkową funkcją, która urzekła mnie natychmiast jest możliwość włączenia wykresu przewyższeń. Daje nam więc natychmiastowy podgląd na to czy trasa będzie miała dużo podbiegów, czy zbiegów itd. Jednak na zaletach tu się kończy wywód. Gdy chcemy naszą pracę zapisać, bez problemu znajdujemy ikonę dyskietki i natychmiast z niej korzystamy. Natychmiast wpisujemy informacje dotyczące naszej trasy i dajemy „Save”. Na pierwszy rzut oka nic się wydarzyło – pojawił się tylko w dodatkowym polu link do naszej mapy! Hmmm, to na czym polega więc zapisanie naszej trasy? No chyba już łatwo się domyśleć: tworzony jest wpis do bazy danych i generowany link do tej pozycji. W zasadzie nic w tym złego, przecież! Ale zastanówmy się chwilę. Jak się dobrze przyjrzymy temu systemowi, to okaże się, że nie ma czegoś takiego jak nasze repozytorium tras. Czyli wszystkie mapy, które zrobimy, musimy sobie notować gdzieś poza systemem (np. Ulubione, albo jakiś notes!). Ale to nie jest jedyny problem. Generowany link jest generowany błędnie! (brakuje znaku „/”). Na szczęście system to potrafi automatycznie poprawić (ciekawe, że było łatwiej oprogramować obsługę złych URL’i niż wyeliminować błąd!). Ale to nadal nie koniec problemów! Gdy już wpiszemy ten link do przeglądarki, to naszą okolicę zobaczymy, ale trasę w zasadzie nie – widoczne są tylko punkty, na podstawie których wyznaczaliśmy trasę. Bieg trasy trzeba niestety sobie dopowiedzieć. A jakby tego było mało, to gdy zechcemy sprawdzić wykres przewyższeń tam nic nie będzie! Będzie czysty! Aż strach pomyśleć jak działa system beta… Ale nie jest tak zupełnie do kitu – inaczej serwis nie istniałby przecież. Zapisując naszą trasę wpisujemy takie informacje jak umiejscowienie (możemy wpisać np.: „Warszawa, Tarchomin”), opis naszej trasy oraz tzw. tagi. I tu warto wpisać m.in. swój nick – będzie dużo łatwiej później znaleźć naszą mapę w gąszczu innych tras. Jeżeli więc dobrze opiszemy naszą trasę, to możemy skorzystać z narzędzia „wyszukaj wg słów kluczowych” (czyli wg tagów). Jeżeli naszą mapę odnajdziemy w ten sposób, otrzymamy dokładnie to co zapisaliśmy: trasa z połączonymi punktami, punkty szczególne a także wykres przewyższeń – wszystko, czego powinniśmy się spodziewać, że tam znajdziemy :))) Czyli używać tego trzeba umieć! A jak to jest z systemem beta? Po pierwsze znajdziemy go troszkę pod innym linkiem: labs.runningmap.com. Wygląda też dużo ładniej i przejrzyściej. Nowoczesny interfejs wręcz kusi, aby z niego korzystać. Niestety dużo wskazuje, że projekt jest we wczesnym stadium rozwoju. Po pierwsze nie ma możliwości się zalogowania (przynajmniej ja długo trenowałem i nie powiodło się), chociaż w nowościach wspominają o możliwości logowaniu. To implikuje, że nie można przetestować opcji, na której mi tak bardzo zależało: repozytorium własnych map (zarządzane w dziale „My Account”).Po drugie nadal nie poprawiono problemów związanych z generowaniem linka, poprawnym wyświetlaniem trasy, po użyciu linka jak i wykresu przewyższeń. Wszystko jest ok., ale tylko wtedy, gdy skorzystamy z wyszukania tras wg tagów. Na razie więc poza interfejsem nic się nie zmieniło. Szkoda – trzeba poczekać na finalną wersję tego systemu – może wtedy uda się z tego wycisnąć coś więcej. Na razie jednak dużo nie należy się spodziewać, bo udostępniona wersja to RC (dla nie wtajemniczonych: Release Candidate) Ale wróćmy do funkcji, która, jak to ująłem: urzekła mnie. Dodajmy teraz to o czym zupełnie zapomniałem: PRZEZ CHWILĘ! Tak, zdarzyło mi się, że powiedziano o mnie „malkontent”. Wtedy człowiek nie miał racji i tym razem, jeżeli, drogi czytelniku, chciałbyś użyć tego sformułowania, nie będziesz miał racji. To poważny zarzut, gdy mówi się, że czytelnik nie ma racji, więc natychmiast przejdźmy do rzeczy:Wykres wyznaczany jest na podstawie punktów. Liczba punktów równa się liczbie punktów wyznaczających trasę. To właśnie na ich podstawie odczytywana jest wysokość w metrach n.p.m. Z grubsza wygląda to całkiem ok. i nie widać tu nic złego. ALE! Załóżmy (choć to nie jest przecież rzadkość), że kilka odcinków naszej trasy jest w linii prostej. Wyznaczając trasę, aby się nie naklikać, zaznaczymy tylko dwoma punktami: na początku tej prostej i na końcu. Wykres uwzględni więc wysokość tych dwóch punktów i połączy je prostą nie analizując czy po drodze nie ma jakiegoś dużego wzniesienia. Chciałoby się to nazwać aproksymacją, ale znający definicję na pewno by odrzucili takie porównanie – to jest wręcz ordynarne uproszczenie, sprawiające, że te narzędzie w stosowaniu standardowym jest po prostu bezużyteczne!Aby więc skorzystać z tej „super” funkcji, naszą trasę trzeba bardzo gęsto okropkować – wtedy rzeczywiście mówić można o aproksymacji naszych przewyższeń na wyznaczonej trasie. Ech… I na koniec jeszcze słowo komentarza: mapy pobierane są z systemu Geocities. Oznacza to, że mapy w większości są mało aktualne a powiększenie ich (jak dla mnie) zdecydowanie za słabe. Dodatkowy problem, który związany jest nieco z mapami, to przeładowywanie map: gdy powiększamy lub przesuwamy mapy, to system potrafi się zachowywać jakby się zawiesił – to dowód na bardzo słaby kod aplikacji obsługującej ten serwis. Po utworzeniu 5 ścieżek biegowych ja osobiście miałem już dosyć. Ale konkluzja jest jeszcze bardziej okrutna: ten system to tylko sposób na obliczenie długości Waszych tras i ewentualnie podzielenie się nimi z innymi biegaczami. Nie ma możliwości wyeksportowania trasy do jednego z uznanych formatów GPS (aby go przenieść do np. Google Earth), nie ma możliwości zapisania naszych postępów na tej trasie (chyba, że przez punkty komentujące, ale dodanie punktu generuje nową mapę!) a także (i to był dla mnie szok!) nie ma możliwości usunięcia lub nawet edycji mapy! Aż ciśnie mi się ocena na usta, ale tym razem pozostawię ją Tobie, czytelniku.

Brak komentarzy: