I znów kilka dni minęło – jednak nie na próżno :) W poniedziałek przebiegłem się 3km w bardzo swobodnym tempie i zrobiłem powyżej 100 brzuszków. Dziś kolejne 3km, 70 pompek i 120 brzuszków :) Na razie czuję tylko zastane mięśnie, więc idzie jak po grudzie. Rozruszam się jednak i będzie dobrze (taką mam nadzieję).
To tyle jeśli chodzi o sportowe poruszenie. Na koniec tej krótkiej notki tylko wrzucę jeszcze fragment anegdotki, której byłem autorem: wysyłając maila do kontrahenta z iPhona użyłem słowa „weksle” – iPhone poprawił to na „seksie” – i w takiej formie poszło do kontrahenta. Nie muszę chyba nadmieniać, że odbiorcą tego maila oczywiście była kobieta! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz